Logo Joga Gliwice
Logo Joga Gliwice
Artykuł na temat psychosomatyki
Psychosomatyka
Psychosomatyka
  • Psychosomatyka
  • Dlaczego wygięcia pomagają w uwalnianiu gniewu? Jak to tłumaczy psychosomatyka?

Dlaczego wygięcia pomagają w uwalnianiu gniewu? Jak to tłumaczy psychosomatyka?

psychosomatyka o wygięciach w uwalnianiu gniewu

Niektórzy je kochają, inni podchodzą do nich z mieszanką niepewności i niechęci. Wygięcia do tyłu. Potrzebne w utrzymaniu silnego i elastycznego kręgosłupa tak samo jak skłony do przodu, których w naszym życiu jest o wiele, wiele więcej.
Pomagające w otwieraniu klatki piersiowej, ale także w uwalnianiu napięcia z pleców. A co ma wspólnego napięcie w plecach z gniewem? Ano, bardzo dużo!


Wygięcia do tyłu często są określane jako ćwiczenia dla głowy – idziemy ciałem tam, gdzie głowa nie widzi. Wygięcia nas pobudzają, energetyzują, stymulując system współczulny, przygotowują nas do działania.
W naszej codzienności zdecydowanie przeważają skłony niż wygięcia w tył. Dlatego też często sprawiają więcej trudności i wyzwań w praktyce jogi niż skłony, czy pozycje stojące.
Anatomicznie, wygięcia do tyłu wymagają elastycznych bioder i kręgosłupa (głównie w odcinku lędźwiowym). Z perspektywy psychosomatycznej, mocno blokujące w wygięciach do tyłu mogą być napięcia w plecach (zresztą podobnie jak w skłonach).


Według Alexandra Lowena, amerykańskiego psychoterapeuty, napięcie w plecach powstaje na skutek niewyrażonego lub tłumionego gniewu. Często nawet od okresu dzieciństwa, kiedy nie mieliśmy możliwości sprzeciwić się swoim opiekunom (lub wiązało się to z dotkliwą karą), ale także w sytuacjach zawodowych, kiedy nie możemy się sprzeciwić przełożonemu, jak i wielu innych.


W gniewie somatyzacja przyśpiesza, fala pobudzenia w ciele płynie do góry, wzdłuż pleców do zębów (odruch gryzienia) i rąk (odruch uderzania). W sytuacji gdy impulsy te zostają zablokowane lub stłumione, bez wyrażenia emocji, napięcie z fali pobudzeniowej utrzymuje się w ciele, z czasem przechodząc w chroniczny ból. Często objawiający się w postaci bardziej uniesionych pleców (osoby, które niemal wydają się nie mieć szyi) lub mocno zaciśniętej żuchwy.


W sytuacji, gdy mięśnie długo – często latami – wstrzymują jakikolwiek impuls, z czasem ciało “wyłączy” dany obszar z czucia, przestając zauważać napięcie. W momencie, kiedy zaczynamy pracować z takim wyłączonym obszarem w ciele, zaczynamy uwalniać ból nagromadzony przez lata. To jest bolesny proces. Dlatego ciało chce odruchowo się wycofać. Jednak, jedynym sposobem na odzyskanie pełnej kontroli i świadomości tego co się dzieje w ciele jest zmierzenie się z tym dyskomfortem i bólem, pozwalając aby ciało mogło wrócić do pełnego ruchomości i elastyczności.
Dodatkowo, wiele osób, które mają problem z wygięciami do tyłu, mogą mieć problemy z otwarciem klatki piersiowej oraz odsłonięciem brzucha (głównie chodzi o wygięcia z pozycji klęcznych, leżenia na plecach lub stania). Pozycja, w której otwieramy klatkę piersiową jest kulturowo odbierana jako pozycja zwycięzców, pozycja ludzi pewnych siebie. Osoby, które nie czują się pewnie, nie mają wiary w swoje możliwości, boją się, zaokrąglają plecy, kuląc ramiona i chowając zarówno swoje serce jak i ograny wewnętrzne, w podświadomym geście ochrony. Jeśli ciało jest chronicznie zatrzymane w takiej postawie, próba otworzenia się i pozwolenia ciału na wygięcie będzie na pewno procesem, być może dosyć długim oraz bolesnym. Te osoby, będą często, nawet podświadomie, unikały pozycji, które wyrywają je z poczucia komfortu.


Dając sobie przyzwolenie na czucie i pracę z dyskomfortem w ciele oraz umyśle podczas praktyki jogi możemy stworzyć przestrzeń na stopniowe uwalnianie zastałych napięć z ciała, zmieniając nasze nawykowe wzorce zachowań i reakcji na otaczający nas świat. Zyskując nie tylko sprawniejsze, zdrowsze ciało, ale także więcej wewnętrznego spokoju i akceptacji na miejsce w jakim jesteśmy – zarówno fizycznie jak i mentalnie.


autor Małgosia Wojcieszak

Tagi wpisu