Logo Joga Gliwice
Logo Joga Gliwice
Studio Jogi Artykuły
Studio Jogi Artykuły
Studio Jogi Artykuły

Tarczyca a joga

Ewa Maciejowska-Figiel

 

Kolejny artykuł poświęcony będzie tarczycy. Ten nieparzysty gruczoł wydzielania wewnętrznego pełni istotną rolę w naszym organizmie. Wytwarza on bowiem hormony odpowiedzialne za metabolizm oraz gospodarkę wapniowo-fosforową. Tarczyca znajduje się w przedniej części szyi, nieco u dołu. Wyglądem przypomina motyla, który przysiadł na krtani a jego skrzydła otulają boki szyi. Gruczoł ten jest dość spory, gdyż waży między 30 a 60 gram. Co ciekawe, u kobiet może zmieniać swoją objętość w zależności od fazy cyklu miesięcznego. Często też powiększa się w trakcie ciąży, ze względu na zmieniającą się gospodarkę hormonalną. Praca gruczołu, czyli produkcja i wydzielanie hormonów, regulowana jest na dwa sposoby. Pierwszy działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego – przysadka i podwzgórze poprzez wydzielanie hormonów TSH i TRG stymulują tarczycę do produkcji hormonów T3 i T4, gdy te dostaną się do krwiobiegu hamują wydzielanie hormonów przez mózg. Drugi sposób mobilizacji tarczycy to działanie układu współczulnego (pobudzającego), który połączony jest poprzez synapsy chemiczne z gruczołem. Sposób ten pełni istotną rolę w reakcjach obronnych organizmu ponieważ pozwala mobilizować zapasy.

 

Zakres działania hormonów wydzielanych przez tarczycę jest szeroki. Nieprawidłowa praca tego gruczołu powoduje zaburzenie  funkcjonowania całego organizmu. Niebezpieczny jest zarówno nadmiar jak i niedobór hormonów tarczycy.  Choroby, które dotykają tego organu to między innymi : nadczynność, niedoczynność (m.in. Hashimoto), anomalie anatomiczne oraz nowotwory. W dalszej części artykułu opiszę najczęściej spotykane choroby. Może to i zbyt szczegółowy opis jak na jogowy tekst, natomiast zgłębiając temat tarczycy dowiedziałam się jak istotne jest odpowiednie rozpoznanie i działanie w konkretnym przypadku. Jeśli wiesz doskonale czym są i z czym się wiążą poniższe choroby to śmiało przeskocz kilka akapitów niżej.

 

Nadczynność tarczycy: „stan chorobowy będący wynikiem nadmiernej produkcji hormonów tarczycy”.  Może występować pod postacią choroby typu autoimmunologicznego (Gravesa-Basedowa). W chorobie tej  organizm produkuje przeciwciała, imitujące działanie hormonów produkowanych przez mózg, przez co stymuluje tarczycę do wzmożonej produkcji. Inną postacią są wole guzkowe toksyczne. Tak nazywa się chorobę, w której w tarczycy powstaje guz lub klika guzków, które nadmiernie wydzielają hormony. W innym rodzaju schorzenia może dojść do nieprawidłowego funkcjonowania samej przysadki i zaburzenia mechanizmu sprzężenia zwrotnego (przysadka produkuje za dużo hormonu, który stymuluje tarczycę, tarczyca nadmiernie produkuje swoje hormony, które nie hamują przysadki itd.). Ponadto nadczynność tarczycy może się pojawić w wyniku przedawkowania leków na jej niedoczynność. Nadczynność tarczycy może się objawiać w różny sposób, m.in. poprzez nadpobudliwość, trudności ze snem, zwiększoną potliwość (co za tym idzie – uszkodzenie termoregulacji i większe prawdopodobieństwo przegrzania i odwodnienia), nietolerancję gorąca, osłabienie, niechęć do wysiłków fizycznych i intelektualnych, utratę masy ciała i paradoksalnie zwiększenie apetytu.

 

Niedoczynność tarczycy: „choroba spowodowana niedoborem hormonów tarczycy, prowadzącym do spowolnienia procesów metabolicznych”. Choroba ta dotyczy znacznie częściej kobiet niż mężczyzn. Najczęściej występuje w wyniku uszkodzenia tarczycy, m.in. jej zapalenia (choroba Hashimoto, poporodowe zapalenie tarczycy). Może być również częścią zespołu niedoczynności przysadki (przysadka produkuje za mało hormonu czyli tarczyca produkuje za mało). Czasem może być spowodowana niedoborem jodu. Niekiedy powstaje w wyniku przyjmowania pewnych leków.  Jak wcześniej wspominałam hormony tarczycy odpowiedzialne są w głównej mierze za nasz metabolizm, dlatego objawy jej niedoczynności związane będą ze spowolnionym tempem reakcji katabolicznych (związanych z wydzielaniem energii). Wyróżnić tutaj możemy: zwiększenie masy ciała, notoryczne zmęczenie, ospałość, uczucie chłodu, zaparcia. Ponadto wystąpić może spowolnienie pracy serca, które skutkuje pogorszeniem wydolności organizmu. Spowodowane tym faktem upośledzenie czynności układu krążenia powoduje zmniejszenie dostawy tlenu do mięśni, zmniejszenie dostawy substancji odżywczych. Dodatkowo niedoczynności często towarzyszy anemia spowodowana zmniejszeniem zdolności wchłaniania przez jelita.

 

No dobrze, przebrnęliśmy przez dysfunkcje związane z tarczycą.  Wiemy już z czym wiąże się jej nadczynność, a z czym niedoczynność. Jak widać są to dokładnie przeciwstawne do siebie schorzenia.  Jedynym wyjątkiem od reguły jest tu choroba Hashimoto, która okresowo z niedoczynności może przejść w nadczynność. Ale co ma do powiedzenia w temacie joga? A no trochę ma J. Asany jogi mogą być bardzo pomocne, gdyż  wszystkie schorzenia dotyczące tarczycy są związane z nieodpowiednią ilością hormonów w ciele, czyli prowadzą do ciągłego zaburzenia homeostazy hormonalnej. Asany poprzez odpowiednie działanie mechaniczne, np. ucisk, automasaż, rozciąganie mają zdolność przywracania zatraconej równowagi. Dodatkowo niezastąpiona tu też może okazać się pranayama. Mówi się, że oddech ujjayi poprzez delikatne wibracje, które wytwarzane są na wysokości gardła masuje i pomaga lepiej dokrwić tarczycę. Jednakże z uwagi na to, że mamy do czynienia z dwoma skrajnie różnymi schorzeniami w dalszej części opiszę je osobno.

 

W przypadku niedoczynności tarczycy zaleca się delikatną mechaniczną stymulację organu. Tak jak już pisałam oddech ujjayi będzie tu bardzo pomocny. Jeśli chodzi o praktykę asan to zalecane będą wszystkie te, w których broda delikatnie dociska do szczytu mostka i gardła. Do pozycji wspomagających pracę tarczycy zaliczamy więc: wszelkie rodzaje sarvangasany (świecy), halasany (pługu), dvi pada pitham (pozycja mostu), pavanamuktasana i jej warianty z leżenia na plecach z unoszeniem głowy. We wszystkich tych asanach wytwarza się naturalna jalandhara bandha, której wszechstronne działanie obejmuje również stymulowanie tarczycy. Jak pisze B.K.S. Iyengar w Świetle Jogi: „Jalandhara bandha oczyszcza kanały nosowe, a także reguluje przepływ krwi i prany (energii) do serca, głowy i gruczołów dokrewnych w szyi (tarczyca i przytarczyce)”. Jak widzimy praktyka tej bandhy może pomóc przy niedoczynności tarczycy. Joga dostarcza wiele narzędzi, które są w stanie pomóc w stanach zaburzonej równowagi zarówno tej fizycznej jak i psychicznej. W trakcie poszukiwań informacji dotyczących tarczycy natknęłam się na artykuł pisany przez osobę dotkniętą chorobą Hashimoto. Pisała ona, że największe wyzwanie w tej chorobie stanowi głowa. „W niedoczynności tarczycy zmagamy się z ociężałością, potliwością, zadyszką. Przy Hashimoto towarzyszy nieraz potworny ból stawów, mięśni, kości, nerwów. [..] To wszystko wpływa na mózg, któremu coraz mniej się chce, słabnie pamięć, koncentracja, serce i samoocena. W takim przypadku praktyka jogi powinna być  dostosowana do potrzeb osoby chorej.  To znaczy nie powinna być agresywna i intensywna, np. nie polecałabym w tym momencie praktyki ashtanga vinyasya jogi (chyba że w zmodyfikowanej, spowolnionej wersji). Delikatny, uważny ruch połączony z świadomym, nieco głębszym oddechem ujjayi przyniesie ulgę dla ciała jak i poprawę samopoczucia. Wszyscy dobrze wiemy jak cenne są endorfiny wydzielane podczas wysiłku fizycznego. Chcemy ich bardzo J.

 

Przy nadczynności tarczycy powinniśmy unikać wszystkich tych asan, które zalecane są przy niedoczynności. Logiczne, nie chcemy dodatkowo pobudzać tarczycy do pracy, bo już wystarczająco dużo się napracowała. Unikamy więc ucisku na gardło podczas asan. Niewskazane również będzie tu nadmierne odwodzenie głowy do tyłu. Wydawać by się mogło, że nadczynność tarczycy będzie wspomagać aktywność fizyczną ze względu na pobudzony układ krążenia i metabolizm, ale tak nie jest. Podwyższone tętno spoczynkowe skutkuje tym, że w trakcie wysiłku mamy dużo mniejszą rezerwę tętna. Utrata wagi przy nadczynności spowodowana jest niestety utratą masy mięśniowej. Dodatkowo tak jak już wspominałam osoba chora ma przeważnie problem z nadmierna potliwością. Praktyka jogi w przypadku nadczynności powinna być przede wszystkim nastawiona na uspokojenie oraz wyciszenie. Nie bez znaczenia jest też antystresowy aspekt oddziaływania asan oraz pranayamy. Osoby dotknięte schorzeniami z grupy nadczynności powinny przede wszystkim dążyć do rozluźnienia podczas praktyki asan jogi. Zalecane będą tu wszystkie pozycje wyciszające, czyli skłony do przodu (uttanasana – pełny skłon, paścimottanasana – pełny skłon w siadzie, wszystkie warianty skłonów z jedną nogą do przodu, balasana – pozycja dziecka itp.). Asany te działają na układ przywspółczulny, wyciszają i uspokajają. Oprócz tego przydatnym narzędziem będzie tu również pranayama. Korzystamy oczywiście z tych, które mają oddziaływanie uspakajające, np. nadi śodhana pranayama czy pranayamy w których wydłużamy wydech. W trakcie praktyk oddechowych należy unikać jalandhara bandhy.

 

Podsumowując, tarczyca jest istotnym elementem naszego ciała. Zaburzenia w gospodarce hormonalnej zawsze odbijać się będą na naszym zdrowiu fizycznym oraz psychicznym. W przypadku hormonów tarczycy mamy do czynienia ze schorzeniami zarówno wtedy gdy jest ich za mało jak i wtedy gdy jest ich za dużo. Oba te przypadki wymagają specyficznego podejścia. Oprócz leczenia farmakologicznego/operacyjnego możemy starać się załagodzić skutki niewłaściwego stężenia hormonów we krwi za pomocą praktyki asan oraz pranayamy. Należy zwrócić uwagę jednak aby praktyka ta była odpowiednio dobrana do naszych potrzeb, żeby przypadkiem nie zrobić sobie więcej szkody niż pożytku.


Tagi wpisu