Logo Joga Gliwice
Logo Joga Gliwice
Studio Jogi Artykuły
Studio Jogi Artykuły
Studio Jogi Artykuły

Tchnienie życia, czyli o roli oddechu.

Oddech to życie. Tak mawiają mędrcy i nauczyciele wszelkich szkół jogi na świecie. Ten fakt najpełniej można odczuć przy okazji jednego z największych cudów: narodzin nowego życia. Nowo narodzony człowiek wita świat pierwszym wdechem. Od tej pory jego życie zależy od wielkiej ilości tchnień, aż do ostatecznego, pożegnalnego wydechu. Czyżby życie rzeczywiście zależało od jednego czynnika, czy to tylko kolejne niefrasobliwe uogólnienie? A może kryje za sobą coś więcej? Trudna sprawa.

Ci, którzy posiadają pamięć słonia, być może sięgają umysłem wstecz aż do czasów, gdy w szkolnej ławce zgłębiali zagadki ludzkiego ciała. Być może właśnie się uśmiechają do moich wątpliwości, ponieważ pamiętają dobrze lekcje biologii, które w pełni tłumaczą to lapidarne stwierdzenie. Moja pamięć bezwzględnie wymyka się porównaniu ze słoniową, dlatego aby odsłonić tajemnicę znaczenia oddechu postanowiłam przejść przez labirynt wiedzy i ponownie oddać się w objęcia podręczników. Jaka jest zatem rola oddechu? Oto czego się dowiedziałam w wyniku mojego śledztwa.

 

POWRÓT NA LEKCJĘ FIZJOLOGII

 

Otwieram podręcznik, który mówi, że pierwszym w hierarchii ważności dla podtrzymania życia jest tlen. Tak, woda i pokarm zajmują dalsze miejsca. Niczym jednak byłaby wiedza niepoparta doświadczeniem, dlatego proponuję mały eksperyment. Wyobraźcie sobie, że musicie przeżyć kilka dni bez wody czy jedzenia. A teraz spróbujcie przez kilka minut, powiedzmy pięć, nie oddychać… I jak, udało się?

 

Prosty wdech i wydech wzbudza żywą reakcję organizmu i zapoczątkowuje niewiarygodne bogactwo reakcji wewnątrz komórek. Całe ciało znajduje się w nieustannym ruchu- mięśnie kurczą się i rozkurczają, krąży krew, powstają impulsy nerwowe. Oddychanie natomiast synchronizuje współistniejące procesy i zadaje rytm w tej nieustającej symfonii.

 

Z fizjologicznego punktu widzenia oddychanie pełni dwie kluczowe funkcje. Mianowicie zapewnia wszystkim tkankom ciała tlen, który pozwala pozyskać energię dzięki skomplikowanym procesom zachodzącym w komórkach (dla ciekawskich i spragnionych szerszej wiedzy: są to reakcje biochemiczne zwane oddychaniem komórkowym np. przemiany cyklu Krebsa, glikoliza, łańcuch oddechowy). W drodze powrotnej usuwa zbędne produkty tych przemian (dwutlenek węgla). Co istotne, taką wymianę substancji umożliwia krążąca krew- niestrudzony pośrednik w odżywianiu i oczyszczaniu komórek. Nad prawidłowym działaniem i harmonijną współpracą układu oddechowego i krwionośnego czuwa mózg. Tutaj wyłania się materiał do zapamiętania: układ krwionośny (aspekt ciała), układ oddechowy (aspekt oddechu) i układ nerwowy (aspekt umysłu) są nierozerwalnie związane i wzajemnie wpływają na siebie.  

 

Zewnętrzny objaw oddychania zaznaczony wdechem i wydechem ma swoje wewnętrzne i niezależne od woli konsekwencje. I mimo tego, że matka natura zwolniła człowieka z ciągłej konieczności pamiętania o oddychaniu, utrzymaniu bicia serca i innych czynności życiowych, to jednak pozostawiła możliwość kontrolowania wdechu i wydechu! Jak wiadomo, nic nie dzieje się bez przyczyny. O tym za chwilę.

 

ODDECH JOGINA

 

Wróćmy na chwilę do słonia. Badacze wykryli interesującą zależność- zwierzęta oddychające wolniej żyją dłużej (słoń dla przykładu oddycha sześć razy na minutę). Również z jogicznego punktu widzenia oddech ma decydujący wpływ na długość i jakość życia człowieka. Ma też o wiele subtelniejsze funkcje poza oczywistymi aspektami fizjologicznymi. I choć myśliciele Wschodu i Zachodu jednakowo objaśniają i uznają związki między zdrowiem a prawidłowym oddychaniem, to medycyna konwencjonalna pomija pewne wątki, jako mało znaczące.

 

Asany powstały aby zachować ciało w doskonałej formie i zdrowiu. Skoro oddychanie jest możliwe dzięki pracy mięśni, wydaje się zatem logiczne, by je także ćwiczyć. Między innymi w tym celu powstał system pracy z oddechem, zwany pranajamą (o tym szczegółowo w kolejnym artykule). Prawidłowo wykonane pranajamy wywołują określone efekty na poziomie fizycznym. Na przykład mogą: rozgrzewać zimową porą (surya bhedana, warianty ujjayi), chłodzić podczas letnich upałów (sitali, sitakari, ćandra bhedana), stymulować pracę narządów wewnętrznych (bhastrika, kapalabhati), normować bicie serca, regulować ciśnienie krwi (ujjayi bez zatrzymania oddechu po wdechu). Należy też pamiętać, że niezwykle istotne pranajamie jest oddychanie przez nos. To jedna z ważniejszych zasad, ponieważ jama nosowa wstępnie ogrzewa, nawilża i oczyszcza wdychane powietrze z wszelkich zanieczyszczeń i drobnoustrojów.

 

Jogini zwracają szczególną uwagę na pełne rozszerzenie klatki piersiowej. Dlaczego? Piersiowy odcinek kręgosłupa z natury jest dość sztywny, a pełny oddech ?jogiczny? zwany przeponowym lub brzusznym umożliwia jego rozciągnięcie. W oddechu przeponowym bierze udział diaphragma, czyli przepona- mięsień zamykający od dołu klatkę piersiową, podczas wdechu kurczy się i obniża robiąc miejsce dla płuc. Przy tym lekko naciska na narządy wewnętrzne, co zapobiega ich opadaniu i lekko pobudza je do działania. Zastanawiacie się może po co rozciągać ten odcinek kręgosłupa? To konieczne, aby zachować pierwotną przestrzeń międzykręgową. Z reguły najmniej ruchome części kręgosłupa są narażone na kumulację napięć, które można rozładować tylko przez ruch. Codzienne zajęcia zazwyczaj nie aktywizują tych mięśni, co pociąga za sobą powstawanie przykurczów i postępujące powoli zmiany w postawie ciała.

 

Skurcz przepony podczas wdechu dodatkowo zmusza mięśnie międzyżebrowe do pełnego  rozszerzenia klatki piersiowej- to jest na boki, w dół i do góry. W ten sposób wewnątrz tworzy się różnica ciśnienia z otoczeniem zewnętrznym, a powstałą ?pustkę? szybko wypełniają rozciągające się płuca. Przypomina to działanie miecha w kuźni kowala. Praca mięśni wywołuje efekt ?pompy oddechowej?, jak to nazywa Srivatsa Ramaswami. Mechanizm ten ułatwia i przyspiesza powrót krwi z żyły głównej do serca w wyniku działania siły ssącej. Dzięki temu serce jest odciążone i efektywniej przetłacza krew, co normalizuje ciśnienie i tętno.

 

Pamiętacie jeszcze treść materiału do zapamiętania? Układ oddechowy, nerwowy i krwionośny stanowią integralną całość i bezpośrednio na siebie wpływają. Kultura wedyjska na swój sposób nazywa te zależności i uczy je kontrolować za pomocą pranajamy (o tym szerzej w kolejnym artykule). Przekazuje, że odpowiednio ukierunkowany oddech może wpływać nie tylko na reakcje ciała, ale także na stan umysłu. Widocznie właśnie dlatego natura pozostawiła nam tę wyjątkową możliwość. Szybki, płytki i urywany oddech towarzyszy zdenerwowaniu, niepokojowi, lękom. Wywołuje to reakcję organizmu- wzrasta tętno, robi się gorąco, skórę oblewa zimny pot. Jogin odwraca tą sytuację i czyni swój oddech głębokim i wolnym, dzięki czemu umysł wycisza się, staje się spokojny i skupiony a ciało wraca do równowagi. Techniki pranajamy pomagają w opanowaniu umysłu, zatrzymują swobodne i niekontrolowane myśli oraz emocje. Dzięki temu łatwiej radzić sobie z trudnościami i problemami codzienności. Wszystko co myślimy, odczuwamy i czego doznajemy może budować lub niszczyć, dlatego warto korzystać z mocy oddechu, by kontrolować wewnętrzne procesy i świadomie wybierać pozytywne reakcje.

 

MOJE ODDYCHANIE

 

Książki na bok. Pora zastanowić się nad własnym oddechem. Często słyszę z ust ludzi słowa, które lubię nazywać zaklęciami na oddech. Kiedy ktoś uspokaja wzburzonego człowieka mówi: ?weź kilka głębokich wdechów i uspokój się?. Kiedy ktoś ugina się pod ciężarem nadmiaru obowiązków, słyszy ?odetchnij trochę?. Inny ktoś szukając lekarstwa na nudę chce przeżyć przygodę ?zapierającą dech w piersiach?. Tych zaklęć jest wiele. Sama często je stosuję. Działają.

 

Świadomy oddech mnie wycisza, sprowadza do momentu ?tu i teraz?. Zbiera rozbiegane myśli, które chyłkiem układają listy kolejnych zadań do wykonania, planują wakacje, wybierają najlepszą herbatę na popołudnie i najciekawszą lekturę. Kilka kontrolowanych oddechów zatrzymuje drgania umysłu i pozwala odczuć ciszę. A jak pamiętać o oddychaniu podczas codziennych zajęć? Znalazłam na to sposób i myślę, że każdy zna go bardzo dobrze… Jest jak zapomniany czar. To zapach! Nic lepiej nie przypomina o prawidłowym oddechu, niż roztaczające się wokoło stado subtelnych lub mocnych zapachów. Nie trzeba więcej, gdy za oknem czuję dziki bez, o wschodzie słońca napawam się zapachem poranka, w południe wdycham delikatną woń jaśminu w białej herbacie, czuję aromat ziół kłębiących się na moim parapecie. Korzystam z tego, by odetchnąć głęboko. Spróbujcie.

Tagi wpisu